Dzień piąty
Z Windsoru do Henley jest 23,2 mili najbardziej bezpośrednią trasą rowerową. Z Henley do Twyford jest dalsze 5,6 mili. Dla doświadczonych rowerzystów odległości te są nieistotne. Ale te pomiary nie biorą pod uwagę upału dnia, wagi roweru Santander, liczby łąk z bramkami obrotowymi, przez które można przewrócić rower, wielu objazdów spowodowanych głupotą niesprawdzenia dat Regat Henley ORAZ bardzo wysokogórskiej natury wjazdu na A321 z Henley.
Parafrazując, dzisiejszy dzień miał swoje słabe i mocne strony, a właściwie to wszystkie słabe strony były pod górkę. Niemniej jednak, jaka piękna okolica. Wędrowaliśmy szczęśliwie w promieniach słońca przez wiele kwiecistych pól, podziwiając wszystkie domy nad rzeką i dyskutując o zaletach różnych stylów krążowników szos. Jestem wdzięczny panu Rhodesowi za noszenie obu rowerów w górę i w dół po różnych stromych betonowych schodach i przez mosty. Obserwując pana Rhodesa, który trudził się dla mnie w ten dżentelmeński sposób, zastanawiałem się, jak dalekie i uciążliwe są podróże, które muszą odbyć odległe przedsiębiorstwa społeczne, aby dostarczyć swoje towary na rynek.
Jedna trzecia ludności Węgier mieszka w małych, odizolowanych wioskach, gdzie szanse na godną pracę i środki do życia są niewielkie. Tard jest jedną z takich wiosek, położoną w regionie Matyó na Węgrzech. Około 80% mieszkańców wioski nie ma pracy. Kultura Matyó słynie z piękna tradycyjnych haftów i rzemiosła, ale jest zagrożona, ponieważ liczba osób wykwalifikowanych w tych technikach maleje. Matyodesign tworzy odzież zdobioną tradycyjnymi motywami z regionu. Odzież jest haftowana przez miejscowe kobiety, które są ekspertami w tej tradycyjnej formie sztuki i które mają trudności ze znalezieniem zatrudnienia w innych miejscach w regionie.
Powinienem był mieć na sobie pięknie haftowany Matyodesign na Henley. Nie byłem najlepiej ubrany na regaty i czułem się raczej nieswojo, pchając mój zabłocony rower w górę i w dół obrzeży Henley pośród pijących szampana imprezowiczów wczesnym wieczorem. Szanse, że uda nam się wcisnąć dwa niezgrabne rowery do pociągu były niewielkie, więc zdecydowaliśmy się na wspinaczkę do Twyford. Po tym jak prawie zrezygnowaliśmy ze wspinaczki, niezatłoczone i gładkie zejście do Twyford o zmierzchu było rozkoszą.
Dzień czwarty: Hampton Court do zamku Windsor
Wynajęliśmy słynne rowery z Santander, manewrując nimi konspiracyjnie przez stację Waterloo, licząc na dobrą wolę strażników kolejowych, którzy wpuścili je na pokład. Mieliśmy szczęście i pociąg był niezatłoczony. Za Hampton Court, brzegi rzeki były miłym ulem gwaru z regatami, obozem harcerskim, rodzinami uczącymi swoje dzieci jazdy na rowerze, rybakami, spacerowiczami z psami i niedzielnymi wędrowcami.
Dziś doświadczyliśmy poczucia wspólnoty, jakie daje rzeka. Spacerując obok Runnymede rozmawialiśmy o podpisaniu Magna Carta i o tym, co oznacza obecnie życie w Wielkiej Brytanii i dążenie do przynależności do naszych własnych, wybranych spośród wielu brytyjskich społeczności. Stymulowało to rozważania na temat roli rodziny królewskiej w promowaniu i wspieraniu tych społeczności, w honorowaniu i szanowaniu tradycji oraz w zachęcaniu do innowacji i zbliżaniu ludzi.
Zastanawiałam się, czy NESsT może skusić bardziej świadomych mody członków rodziny królewskiej do obejrzenia bajecznie dzianych wyrobów przedsiębiorstwa wspieranego przez NESsT, Made in Roșia Montană.
Roșia Montană to wioska położona w mono-przemysłowym obszarze Rumunii, gdzie jest bardzo mało możliwości zatrudnienia. Przedsiębiorstwo sprzedaje ręcznie robione produkty odzieżowe z wełny, w tym skarpety, czapki, rękawiczki, szaliki i skarpety do jogi. Produkty te zapewniają rodzinom dochód, pozwalając im na uzyskanie wyższego standardu życia. Kobiety robią na drutach we własnych domach i mają elastyczny grafik, dzięki czemu mogą nadal uczestniczyć w życiu lokalnej społeczności. To jest właśnie ten rodzaj przedsiębiorstwa, które staje się siłą napędową społeczności.
Jako dziewiarka wiem, jak wiele miłości i troski wkłada się w tworzenie ubrań w ten sposób i jak satysfakcjonujące jest tworzenie czegoś trwałego i dobrej jakości. Tak jak wiele brytyjskich i zamorskich organizacji charytatywnych korzysta z królewskiego patronatu, może wszyscy możemy być królewscy w tej chwili, kiedy wspieramy lokalne przedsiębiorstwo, pokazując talent i rozpowszechniając informacje o oferowanych produktach. Jeśli wybieram się na spacer w zimie, powinnam zamówić rękawiczki i szalik Roșia Montană i pomóc umieścić ich pracę na mapie. Możesz przeczytać o pracy Roșia Montană w sposób bardziej szczegółowy tutaj.
Pojechaliśmy uroczym promem Shepperton Ferry i wesoło spacerowaliśmy, a nasza rozmowa co jakiś czas przerywana była przerwą, podczas której przenosiliśmy ciężkie rowery przez mosty i bramki obrotowe. Jazda rowerem pod M25 oznaczała dla nas przejście od znajomości londyńskiego spaceru do nowego terytorium. W tym miejscu Tamiza jest wciąż szeroka i w jakiś sposób majestatyczna.
Nasze szczęście skończyło się na stacji Windsor. Zabrawszy rowery aż do Staines z powrotem do Londynu, stanęliśmy w obliczu kolejowego autobusu zastępczego. Musieliśmy wrócić do Windsoru, znaleźć drugą stację i podróżować z powrotem przez Reading, docierając do Paddingtonu grubo po 21:00. Wszelkie kalorie spalone wcześniej przez jazdę na rowerze zostały szybko uzupełnione, jak wpadliśmy na szybkie jedzenie w ofercie Marks & Spencer na końcu Platformy 8.
Dzień trzeci: Most Richmond do Pałacu Hampton Court
Kew Gardens zapewnia inspirujący wgląd w życie roślin naszej zielonej planety. Kiedy wczoraj jechaliśmy na rowerze wzdłuż granicy Kew, opowiedziałem Adrianowi o Inka Moss. Z dala od zgiełku Londynu, na Wyżynie Andyjskiej, lokalni rolnicy walczą o solidne dochody.
Inka Moss jest jedyną peruwiańską firmą, która zbiera i przetwarza, w sposób zrównoważony, mech sphagnum - naturalny produkt, który jest bardzo poszukiwany przez międzynarodowych hodowców storczyków. Firma szkoli drobnych rolników, którzy zbierają mech i stają się dostawcami w jej łańcuchu wartości. Jedną z cech, które tak bardzo podobają mi się w Inka Moss jest to, że wykorzystuje ona starą mądrość, ale uaktualnia tę wiedzę w sposób zrównoważony, chroniąc środowisko i tworząc realne źródła utrzymania.
Różnorodność drzew i kwiatów wzdłuż Thames Path była jedną z najbardziej podnoszących na duchu cech naszej dotychczasowej podróży. Nie byliśmy gotowi doświadczyć tak idyllicznego środowiska w obrębie M25. Rzeczywiście, nasz spokojny dzień trzeci spędziliśmy całkowicie w obrębie Wielkiego Londynu. Zwolniliśmy dziś, w odpowiedzi na bóle spowodowane wczorajszą jazdą na rowerze, a nasza inwestycja w łagodniejsze tempo przyniosła harmonijne i odmładzające dywidendy.
Dzień drugi: Most Londyński do Mostu Richmond
Dzień drugi naszej wyprawy był cudownie słoneczny. Zaczęliśmy od London Bridge, docierając do brzegu Tamizy podczas odpływu. Wybraliśmy drogę wzdłuż brzegu w towarzystwie mew, znajdując po drodze muszle ostryg i odłamki wiktoriańskich glinianych fajek. Spacer po plaży w centrum Londynu był nowatorskim i zaskakująco odprężającym doświadczeniem. Polecam każdemu, kto jeszcze tego nie próbował - upewnij się tylko, że jest odpływ.
Kiedy wspinaliśmy się po schodach z powrotem na skarpę przy South Bank, Adrian, znów jako konsultant ds. zarządzania, zauważył, że większość rowerzystów wyprzedzających nas ma zbyt niski bieg. Czy była to metafora przedsiębiorstwa społecznego? Uderzyło mnie, że wielu z nas jedzie przez życie i angażuje się w swoje przedsięwzięcia biznesowe na zbyt niskim biegu.
Potrzebujemy rad od doświadczonych mentorów i mechaników zarządzania, którzy pomogą nam wrzucić wyższy bieg, zwiększający wydajność.
Ten mentoring i wiedza biznesowa są tym, co NESsT zapewniło setkom przedsiębiorstw w Europie Wschodniej i Ameryce Południowej.
Jednym z nich jest Pedala w Brazylii, przedsiębiorstwo społeczne zajmujące się dostawami miejskimi na rowerach, które szkoli, zatrudnia i profesjonalizuje zagrożoną młodzież. Dowiedz się więcej o tym, jak NESsT pomogło Pedala.
Po kawie w Vauxhall, natknęliśmy się na rząd rowerów Santander. (Santander - jeśli to czytasz, to jest to darmowa reklama i mamy tyle wspólnego, proszę wyślij darowiznę na NESsT). Dobry przedsiębiorca musi być w stanie rozpoznać i wykorzystać okazję. Tak więc wybraliśmy najwyższy dostępny bieg i pedałowaliśmy przez Battersea, obok pięknych mokradeł w Barnes, poza Kew Gardens i triumfalnie do Richmond.
Dzień pierwszy: Zapora na Tamizie do Mostu Londyńskiego
Mieliśmy pomyślny, słoneczny początek naszej wyprawy. Gdy zbliżaliśmy się do Tamizy, tryskałem optymizmem i podekscytowaniem. Pierwszy rzut oka na kolosalne zapory wywołał pierwsze uczucie niepokoju. Z bliska bariery są imponujące, wręcz groźne, ale niewiarygodne, jak regiment wodnych rekwizytów z Doktora Who. W rzeczywistości bariera jest cennym środkiem łagodzącym ryzyko dla Londynu, ograniczającym ekscesy rzeki, ale nie stanowiącym przeszkody.
Ryzyko stało się naszym tematem rozmów na ten dzień.
Biorąc pod uwagę morskie powiązania tego rejonu Tamizy, opowiedziałem Adrianowi, który nawet w butach do wędrówek był konsultantem ds. zarządzania, o wsparciu NESsTdla Sustainable Fishery Trade w Peru. Rybołówstwo to ryzykowny biznes, z zagrożeniami dla życia, zdrowia i długoterminowego ekosystemu morskiego.
Dowiedz się, w jaki sposób NESsT wspiera Sustainable Fishery Trade w ograniczaniu ryzyka bez utraty przedsiębiorczości.
Nasz spacer przywołał obrazy podejmujących ryzyko przedsiębiorców w całej morskiej historii wschodniego Londynu. Żeglarze opuścili nabrzeża, przez które szliśmy, by wyruszyć na podbój oceanów, odkąd zaczęto budować statki.
Czasami te podróże mogły wydawać się lekkomyślne, ale w połączeniu z umiejętnościami, doświadczeniem i odpowiednim zapleczem finansowym stawały się wspaniałymi przykładami ducha przedsiębiorczości.
Spacer wzdłuż brzegu rzeki dał nam wiele do oglądania zarówno na pierwszym planie, jak i na horyzoncie, i znów uderzyło nas to jako metafora każdego odnoszącego sukcesy przedsiębiorstwa społecznego, zawsze pamiętającego o swoich celach krótko i długoterminowych. Szliśmy od odpływu do przypływu, zatrzymując się po drodze na skromną liczbę drinków w nadmorskich pubach - zbyt dużo piwa w słońcu może być ryzykowne, ale zbyt mało wydawało się jeszcze gorszą drogą.
Wróciliśmy do domu zadowoleni z pokonanymi 17 kilometrami - niezły początek.
Chcesz przyczynić się do naszej podróży?
Posterunek wprowadzający
Ta podróż łączy w sobie wiele moich zainteresowań: Londyn i jego historię, przedsiębiorczość, spacer wzdłuż brzegu rzeki oraz przemyślenia na temat tego, jak sobie radzić, gdy coś idzie nie tak.
Na początku kwietnia zostałem powołany do brytyjskiego zarządu NESsT, organizacji charytatywnej, którą śledzę i wspieram od dziesięciu lat. NESsT zapewnia finansowanie i wiedzę biznesową początkującym przedsiębiorstwom społecznym w gospodarkach wschodzących. Pomaga ludziom w znalezieniu godnego zatrudnienia.
Podziwiam sposób, w jaki NESsT angażuje i mentoruje tych, którzy mają zapał i wizję tworzenia miejsc pracy i poprawy życia.
Jeśli chodzi o działalność charytatywną, oprócz pomocy w przypadku katastrof i kryzysów, wierzę w długoterminowy cel, jakim jest zapewnienie ludziom w potrzebie środków, które pozwolą im przejąć odpowiedzialność za własną przyszłość i być traktowanymi z godnością i szacunkiem jako partnerzy.
Zapraszamy do zapoznania się z pozostałą częścią strony NESsT.
Lubię relaksujące spacery i towarzyskie pogawędki na trasie. Thames Path oferuje wspaniałą równowagę między krajobrazami przemysłowymi i wiejskimi, z ciągłym motywem siły i wartości życia nad rzeką. Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć różnorodne życie Londynu z brzegu wody.
Plan jest taki, aby poświęcić nasz czas w ciągu kilku wolnych dni na pokonanie długości Tamizy od bariery do źródła, zanim zegary pójdą w tył. Nie będziemy średnio więcej niż dziesięć mil dziennie, chyba że Adrian przekona mnie do jazdy na rowerze.
Będę zamieszczał wpisy na blogu na każdy odcinek. Ponieważ trasa wynosi 184 mile, mam nadzieję, że przyjaciele i rodzina mogą przekazać £18.40 każdy, aby zachęcić nas na naszej wesołej drodze.
W związku z opublikowanymi w tym tygodniu badaniami wskazującymi, że najbardziej skuteczni poszukiwacze korporacyjnych przygód to ci, którzy mają najmniej optymizmu, cele są skromne. Spacer wzdłuż rzeki będzie czasem mokry, zimny i brudny. Niewątpliwie będą bolące stopy, deszczowe dni, objazdy, zastępcze połączenia kolejowe i autobusowe, które meandrują bardziej niż Tamiza. Pan Rhodes będzie moją zachętą. Jesteśmy komplementarni i sprzeczni. W chwilach, gdy czuję się radośnie wszechmocny, jego ponury realizm przywraca mi perspektywę. Każdego dnia poda mi rękę, by przepchnąć mnie przez ostatnie gorzkie trzy mile. Nie pozwoli mi się poddać.
Te myśli o odporności sprowadzają mnie z powrotem do myślenia o wspólnych wątkach łączących NESsT i Tamizę - linie życia dla przedsiębiorców.
Życzcie nam powodzenia w naszym przedsięwzięciu!